z Fundacji Kot. To koci dziadek – podobno ma ze sto lat. Dotychczas żył na miejskiej ulicy. Od losu dostał milion przeszkód, a nadal ma ogromną chęć do życia. To kochany wielkolud, który cały czas by się miział z człowiekiem, choć ten wcale nie był dla niego łaskawy. Kocurek trafił do nas na kastrację, a zostanie na stałe, do czasu znalezienia mu domu. Badania wykazały, że ma skrajną anemię i zęby w tragicznym stanie. Oprócz tego kocur jest FIV+, ma pełno blizn na głowie i służył komuś jako tarcza strzelnicza: w jego ciele znajdują się 3 śruty.
Tuńczyk
autor: admin
