autor: admin

z Fundacji Przytul Kota. Kiedy usiądziesz w pobliżu Sabina, masz jak w banku, że on wpakuje się na Twoje kolana. Czasem wystarczy się schylić lub przykucnąć na sekundę, by ten głuptasek pomyślał, że to ukłon do niego, niby zaproszenie do miętolenia. Dlaczego ten cudak, tak interpretuje nasze zachowanie? Bo jemu nigdy dość tulenia i czułości. On będzie chodził za Tobą krok w krok. Obserwował bacznie, by nie przegapić chwili, w której Twoja ręka bezczynnie zwiśnie z poręczy fotela… I nawet się nie zorientujesz, kiedy zaczniesz mizia wniebowziętego Sabinka po łebku. Z innymi kotami Sabin dogaduje się bez problemu. Ważne jest jednak, że za bardzo nie lubi zmian, poznawania nowych kocich przyjaciół, czy oswajania nieznanej przestrzeni. Jednak, kiedy już okrzepnie — robi się wyluzowany, rozdaje kotom buziaczki, zasypia w najmniej spodziewanych miejscach i jest szalenie pociesznym towarzyszem.

Pierwszy połóż łapę na najnowszych promocjach!

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera

Błąd. Proszę spróbuj ponownie.

Przeczytałem i akceptuje politykę prywatności