z Fundacji Przytul Kota. To starszy jegomość, który chadza swoimi ścieżkami i raczej nie szuka kontaktu. Pomiziać mogą go tylko wybrańcy o niskich głosach i powolnych ruchach, ale i to nie zawsze ma miejsce. Niestety nie mamy sposobu na Duszka. Podejrzewamy, że on już zawsze będzie taki płochliwy i nigdy nie wystawi brzuszka do słońca w obecności człowieka. Podejrzewamy też, że Duszek nie znajdzie domku, bo koleżka nadal ma kłopoty z trafieniem do kuwety podczas robienia siusiu. Być może jest nieszczęśliwy z powodu kociego towarzystwa. A być może nadal czuje się u nas bardzo niepewnie i próbuje sobie dodać w ten sposób otuchy…
Co gorsza – niedawno stwierdziliśmy u Ducha wielotorbielowatość nerek. Choroba zaburza funkcje
nerek, może powodować niewydolność narządu. Może także zająć wątrobę, trzustkę lub inne organy.
Ile czasu zostało Duszkowi? Tego nie wiemy…
No ale nic. Jak nie my, to kto ma wierzyć w cuda? Więc szukamy domku dla Duszka. Szukamy ludzi z
sercem dla zwierząt, ludzi zdolnych kochać bezwarunkowo stworzonko, które nie rozumie zasad
panujących w ludzkim świecie…
Duszek
autor: admin
