Kody na Kota

Udostępniamy Wam dwie możliwości pomocy naszym podopiecznym, z nami nawet nie wiesz kiedy pomagasz. Wystarczy, że będziesz korzystał z naszych kodów rabatowych przy swoich zakupach, a z każdej zaoszczędzonej kwoty 1.5% zostanie przekazane na karmę dla schronisk. Im więcej oszczędzasz tym więcej pomagasz!

Drugim sposobem pomocy jest codzienne odwiedzanie naszej strony i klikanie w przycisk nakarm przy wybranym przez Ciebie zwierzaczku. Karmić koty w ten sposób możesz codziennie co 24 godziny. Gdy miska się napełni i osiągnie 100% wówczas kot otrzyma swój wymarzony posiłek. Wystaw pomocną łapę i podziel się akcją ze znajomymi! Karma wraca!

Linda

Linda

z fundacji Koty Sosnośląskie "KOTłownia". To przyjaciel Bogusia. Odrobinę młodszy co widać w zachowaniu, bo chłopak lubi się bawić i łapać wędkę. Linda ma piękne, lśniące futerko i lubi jak się go po nim smyra. Daje się głaskać i sam na głaski przychodzi. Bardzo kochany i kontaktowy kot.

Tuńczyk

Tuńczyk

z Fundacji Kot. To koci dziadek - podobno ma ze sto lat.  Dotychczas żył na miejskiej ulicy. Od losu dostał milion przeszkód, a nadal ma ogromną chęć do życia. To kochany wielkolud, który cały czas by się miział z człowiekiem, choć ten wcale  nie był dla niego łaskawy. Kocurek trafił do nas na kastrację, a zostanie na stałe, do czasu znalezienia mu domu. Badania wykazały, że ma skrajną anemię i zęby w tragicznym stanie. Oprócz tego kocur jest FIV+, ma pełno blizn na głowie i służył komuś jako tarcza strzelnicza: w jego ciele znajdują się 3 śruty.

Maksymilian

Maksymilian

z fundacji Koty Sosnośląskie "KOTłownia". Koci żebrak, uwielbia smaczki i zabawy, niestety nie lubi dotyku człowieka i jest zawsze o krok od niego. 

Szafran

Szafran

z fundacji Koty Sosnośląskie "KOTłownia". Kot zabrany ze złego domu, bardzo zaniedbany, chory i niedożywiony. Teraz odzyskuje spokój w naszej kociarni. 

Dzidek

Dzidek

z fundacji Koty Sosnośląskie "KOTłownia". Kochany kot, cudo nad cudami potrzebuje do szczęścia tylko dobrego jedzonka i miziania, a w międzyczasie drzemki. 

Pola

Pola

z Fundacji Kot. Straciła dom, niestety wróciła z adopcji. Przed adopcją 9-10 lat żyła na działkach. Nie jest już najmłodszym kotem, ale wierzymy, że jeszcze wiele beztroskich lat jest przed nią. To spokojny zwierzak,  który czasami lubi poganiać za wełnianą myszką. Nie ma nic przeciwko spokojnym kotom, zna też psy, może zostać jedynaczką. Lubi pieszczoty o ile dawkujemy je z umiarem, jak za bardzo się rozkokosi potrafi drapnąć łapą – dlatego nie polecamy jej do domu z małymi dziećmi. Mruczy jak traktor i to taki najstarszej generacji, którego podczas prac słychać przynajmniej dwie wsie dalej.

Duszek

Duszek

z Fundacji Przytul Kota. To starszy jegomość, który chadza swoimi ścieżkami i raczej nie szuka kontaktu. Pomiziać mogą go tylko wybrańcy o niskich głosach i powolnych ruchach, ale i to nie zawsze ma miejsce. Niestety nie mamy sposobu na Duszka. Podejrzewamy, że on już zawsze będzie taki płochliwy i nigdy nie wystawi brzuszka do słońca w obecności człowieka. Podejrzewamy też, że Duszek nie znajdzie domku, bo koleżka nadal ma kłopoty z trafieniem do kuwety podczas robienia siusiu. Być może jest nieszczęśliwy z powodu kociego towarzystwa. A być może nadal czuje się u nas bardzo niepewnie i próbuje sobie dodać w ten sposób otuchy…Co gorsza – niedawno stwierdziliśmy u Ducha wielotorbielowatość nerek. Choroba zaburza funkcjenerek, może powodować niewydolność narządu. Może także zająć wątrobę, trzustkę lub inne organy.Ile czasu zostało Duszkowi? Tego nie wiemy…No ale nic. Jak nie my, to kto ma wierzyć w cuda? Więc szukamy domku dla Duszka. Szukamy ludzi zsercem dla zwierząt, ludzi zdolnych kochać bezwarunkowo stworzonko, które nie rozumie zasadpanujących w ludzkim świecie…

Krzysztof Jarzyna

Krzysztof Jarzyna

Nie, nie ten ze Szczecina, ale z Fundacji Kot. Kocurek jest bardzo miły i kontaktowy, kontakt z człowiekiem uwielbia ponad wszystko. Koty w kociarni są mu raczej obojętne, z żadnym nie nawiązał bliskiej relacji. Widzimy go w roli kociego jedynaka lub kota żyjącego w spokojnym stadzie.

Furora

Furora

z Fundacji Kot. Jest przekochanym kotem, lgnie do ludzi na głaskanie, wystawia brzuch do miziania i brodę do drapania. Jest przy tym subtelna i niezwykle urocza. Powinna zostać jedynakiem, bo nie dogaduje się z kotami w kociarni, za to uwielbia skupiać na sobie uwagę człowieka. Trafiła do nas wraz z kociętami, które szybko znalazły swoje nowe domy, ich mama wciąż czeka, aż ktoś ją pokocha. Ma około 2 lat.

Tymotek

Tymotek

z Fundacji Animals Mielec. Trafił do nas na początku kwietnia 2022r. z wioski w bardzo opłakanym stanie. Świerzb, zęby zgniłe, dziąsła w tragicznym stanie, nie kastrowany a co najgorzej miał okropne problemy z poruszaniem się. Wykastrowany dostał profilaktykę przeciw pasożytniczą, szczepienia i testy przeciw chorobom. Dostaje też kwas hialuronowy na uzupełnienie ubytku w kręgosłupie oraz silne leki przeciwbólowe.

Mirabelka

Mirabelka

z Fundacji Przytul Kota. Przerażona, przeraźliwie samotna i zdezorientowana. Każda próba kontaktu z nią kończy się sykami i warkotami. Ona w każdej sekundzie jest gotowa do ataku, a w jej mniemaniu chyba obrony. Sztywnieje na każdy hałas. Często odwraca się tyłem do świata, a pyszczkiem do ściany. Chce zniknąć. Badanie moczu wykazało podniesione pH, a w badaniu USG pęcherza widoczny jest. hiperechogenny cień na dnie, co sugeruje stan zapalny i obecność kryształków. Wdrożyliśmy leczenie. Podajemy jej także leki na uspokojenie, by chociaż trochę pomóc jej przejść przez ten najtrudniejszy czas.

Lukrecja

Lukrecja

z grupy KOTYlion, to Słodka burasia z łatką FeLV+ ma marne szanse na dom. Niestety... A to taka przemiła koteczka, bardzo delikatna i miziasta. Powiemy Wam że niedawno była mamusią i bardzo dobrze się spisała, teraz potrzebny jej dom.

Della

Della

z Fundacji Kot. Urodziła się na działkach, trafiła pod naszą opiekę wraz z rodzeństwem. W wyniku przebytego kociego kataru ma uszkodzone oko, ale jest niebolesne i nie wymaga interwencji chirurga. To młoda,rozbrykana i rozmruczana istotka. Cały czas chciałaby się bawić z siostrą, przytulać, broić z innymi kotami lub być drapana przez człowieka. To świetny, pogodny maluch.

Daisy

Daisy

z Fundacji Kot. Urodziła się na działkach, koci katar zmasakrował jej oczy. Kotka ma przez to gorszy wzrok, ale wystarczająco dobry by bezbłędnie zapolować na futrzastą myszkę lub piórka na wędce. To rozkoszny dzieciak, bardzo lubi towarzystwo człowieka. Mizianki, drapanie, wspólna drzemka, ot priorytety naszej małej Daisy.

Wiktor

Wiktor

z Fundacji Animals Mielec. To 10 letni kocurek, który przyjechał do nas ze Lwowa. Jego największa przyjemność to dobra saszetka za którą zrobi "wszystko". Najbardziej pragnie uwagi człowieka. Wyłapany pod blokiem jednej Pani weterynarz we Lwowie, której podrzucano zwierzaki. Ewidentnie miał kiedyś swoją rodzinę. Spokojny z charakteru, zgodny z innymi kotami, ale nie koniecznie nadaje się do domu z małymi dziećmi, ponieważ za długo głasakany lubi złapać troszkę ząbkami. Wykastrowany, odrobaczony, chipowany. Jest obciążony FIV czyli zespołem niedoboru odporności. Dla ludzi to całkowite placebo, ale obawiamy się, że wiele osób może to obciążenie zrazić. Spokojnie może żyć w domu jako ,, jedynak" lub z innym kotem FIV-kowym lub innymi gatunkami zwierząt

Irysek

Irysek

z Kotów Spod Mostu. Kotek jest grzeczny, ciekawy świata i ma wdzięcznie zagięte uszko. Sporo przeszedł w swoim życiu, znaleźliśmy go jako kota ciężko rannego. Strzelano do niego z wiatrówki, a na ciele miał wielką ranę. Może dlatego jest wciąż trochę nieufny do nowych ludzi, potrzebuje czasu aby się otworzyć.

Kazik

Kazik

z OTOZ Animals Oświęcim. Swoje poprzednie 10 lat życia spędził na tułaczce po całym mieście, po drodze bijąc się z innymi kotami. Dlatego jego pyszczek wygląda jak wygląda. Uszy całe obgryzione oraz blizny na pysku i reszcie ciała. Choć nie przepada za innymi kotami, za to człowieka kocha ponad życie. Uwielbia spędzać z nim czas. Niestety Kazik ma Fiv dodatni, przez to już od wielu miesięcy czeka na dom w schronisku.

Mira

Mira

z Fundacji Kot. Kotka przeżyła bolesny wypadek, niestety nigdy nie dowiemy się jaki, miała połamaną miednicę. Przeszła operację zespolenia miednicy, jest już po rekonwalescencji i rozgląda się za domem stałym. To bardzo pogodny kot, pozytywnie nastawiony zarówno do człowieka jak i innych kotów. Jest młodziutka, nie ma nawet roku.

Pierwszy połóż łapę na najnowszych promocjach!

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera

Błąd. Proszę spróbuj ponownie.

Przeczytałem i akceptuje politykę prywatności