Kody na Kota

Udostępniamy Wam dwie możliwości pomocy naszym podopiecznym, z nami nawet nie wiesz kiedy pomagasz. Wystarczy, że będziesz korzystał z naszych kodów rabatowych przy swoich zakupach, a z każdej zaoszczędzonej kwoty 1.5% zostanie przekazane na karmę dla schronisk. Im więcej oszczędzasz tym więcej pomagasz!

Drugim sposobem pomocy jest codzienne odwiedzanie naszej strony i klikanie w przycisk nakarm przy wybranym przez Ciebie zwierzaczku. Karmić koty w ten sposób możesz codziennie co 24 godziny. Gdy miska się napełni i osiągnie 100% wówczas kot otrzyma swój wymarzony posiłek. Wystaw pomocną łapę i podziel się akcją ze znajomymi! Karma wraca!

Koczek

Koczek

z Kotów Spod Mostu. Ma 5 lat i jest cudownym, nieśmiałym kocurkiem. Zabrany z warszawskiej ulicy wciąż czeka na swojego człowieka.

Lucek

Lucek

z Kotów Spod Mostu. Jest pięknym, 10 letnim kocurkiem, którego oddała opiekunka, bo sama jest starsza i bardzo chora. Lucek czeka na operacje pęcherza i szuka nowego domu.

Czesia

Czesia

z grupy KOTylion. Śliczna czarnulka seniorka przyjechała do nas po stracie swojej opiekunki. Na początku bała się nas bardzo, ale wystarczyła chwilka, by zaufała i wyszła ze swojego bezpiecznego azylu spod kanapy. Stała się rozmruczaną, barankującą i miziającą się z każdej strony kotką. 

Ptyś

Ptyś

z grupy KOTylion. Kotylionowy rezydent Ptyś ma "100lat". Bywają u niego lepsze i gorsze dni, ale Ptyś się trzyma i ma dobry humor. Chuchamy i dmuchamy na niego, by dobrze się czuł i żył jak najdłużej w dobrym zdrowiu.

Miecio

Miecio

z grupy KOTylion. Kochany chory chłopak. Miecio ze względu na nerki musi jeść lepszą karmę z małą ilością fosforu. Dlatego prosimy dokarmiajcie chłopaka ile możecie. Zachęcamy, bo to wspaniały kot!

Zulka

Zulka

z OTOZ Animals Oświęcim. Kocie dziecko, które spędza swoje pierwsze miesiące życia w schronisku. Trafiła do nas jako maleńki kociak mający około 2mc, teraz to dostojny podrostek mający około 6mc. Świetnie dogaduje się z ludźmi jak i innymi kotami, a i tak nikt jej nie chce.

Dumbo

Dumbo

z OTOZ Animals Oświęcim. Maluszek trafił do schroniska gdy miał około 1,5mc. On jak i jego całe rodzeństwo było w bardzo kiepskim stanie i niestety na pięć kociąt musieliśmy pożegnać się z trzema. Dumbo od początku był bardzo odważy i dzielnie znosił całe leczenie. Teraz to już kociak, który uwielbia się bawić i psocić. Uwielbia towarzystwo ludzi oraz innych zwierząt.

Melina

Melina

z Fundacji Animals Mielec. To kocurek w średnim wieku. Przyszedł sam pod naszą siedzibę fundacji w świerzbie i z pchłami, niekastrowany. Został wyleczony i wykastrowany na nasz koszt. Ze względu na brak miejsca dla niego i jego początkowo trudnego charakteru ( walczył z innymi kotami ) zaproponawaliśmy Melinie ciepłą piwniczkę na zimę, na co chętnie przystał i tak się zamelinował u nas. Teraz ma nowe lokum na okres letni - nasz magazyn którego skrzętnie pilnuje i ma tam swoje wypasione legowisko. Jest kotem wychodzącym, a jak widać na załączonym obrazku jego hobby to sielankowe wylegiwanie się w trawie. Szukamy domu Melinie i chętnie chciałby jakąś dobrą saszetę której jest fanem. Kto napełni miseczkę Meliny ?

Soto

Soto

z Fundacji Kot. Jest bardzo otwartym kotem, dogaduje się z większością naszych rezydentów. Uwielbia drzemać w towarzystwie kotów i bawić się z nimi. Soto nie może zostać jedynakiem - towarzystwo kotów ceni sobie bardziej od towarzystwa ludzi. Jednak z ludźmi też jest mu po drodze, chętnie się z nami bawi, czy pozwoli delikatnie pogłaskać. Jest kotem, którego raczej nie polecamy do domu z małymi dziećmi.

Płotka

Płotka

z Fundacji Kot. To młodziutka kotka, ma mniej niż dwa lata. Jest energiczna i skora do zabaw, ma bzika na punkcie jedzenia i więcej grzechów nie pamięta. Chętnie towarzyszy człowiekowi w jego codziennych zajęciach,  ale nie jest nachalna w szukaniu jego towarzystwa. Próbuje zaczepiać do zabawy inne koty,  dogaduje się z psami. Szuka domu z innym, prokocim kotem. Jeśli nie masz kota, pamiętaj, że zawsze możesz adoptować dwupak. Płotka została zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana, jest FIV/FeLV ujemna i wykastrowana.

Jaśmina

Jaśmina

z Fundacji Kot. Z powodu przepukliny kręgosłupa w odcinku lędźwiowym miała poważne problemy z poruszaniem się, przeszła operację i ma za sobą długą rekonwalescencję. Teraz jest już dużo sprawniejsza, biega jak wyścigówka, choć jej krok nie jest idealnie prosty. Ta mała niepełnosprawność nie przeszkadza jej szaleć jak w pełni zdrowy kot. Jaśmina jest młodym kotem, lubi towarzystwo innych mruczków, ale przede wszystkim uwielbia wszelkiego rodzaju zabawy. To kot, który ma w sobie bardzo dużo energii. Jest wykastrowana, zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana, FIV/FeLV ujemna.

Krysia

Krysia

z Fundacji Kot. Krystyna to wspaniały, kontaktowy kot, który do szczęścia potrzebuje uwagi i drapania. Jest bardzo spokojna, pełna gracji i harmonii. Jak wdrapuje się do nowej skrytki, do której ma milion przeszkód po drodze, to robi to z perfekcją (której pozazdrościć jej może każdy Bond). Nie broi, nie kombinuje. Z kuwety, drapaka i zabawek korzysta wzorowo. Doskonale wie, co do czego służy. W proszeniu o żarcie też jest mistrzynią.Krysia najprawdopodobniej ma niecałe 2 lata, jest wykastrowana, zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana, FIV/FeLV ujemny. Powoli oswaja się z obecnością innych kotów, ale od razu było widać, że to jedynaczka – królowa jest tylko jedna.

Henio

Henio

z Fundacji Kot. Zielonooki Burasek jest już gotowy do adopcji! Trafił do nas z powodu połamanej miednicy, najprawdopodobniej wpadł pod samochód. Teraz biega jak szalony i rozgląda się za nowym domem. Jest nieco nieśmiałym kotem, aczkolwiek bardzo lubi delikatne drapanie i głaskanie, sam się pod nie nadstawia i to nawet obcym osobom. W ciągu dnia najchętniej leżakuje na parapecie, obserwując przy tym ptaki i spadające liście. Interesują go koty, wobec których ma przyjazne nastawienie, choć nie  zawsze potrafi się z nimi bawić, bardzo dobrze tatkuje młodziakom. Może ktoś chciałby adoptować takiego łamagę? Kocur jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, FIV/FeLV ujemny, zaczipowany. Prosimy o szansę dla przystojniaka, na pewno odwdzięczy się piękną relacją!

Olka

Olka

z Fundacji Przytul Kota. Trafiła do nas bardzo chudziutka, straszliwie zarobaczona i z biegunką. Jednak jej największym problemem był nieprawidłowy chód tylnych łapek. To przez niego kobieta, która ją złapała, myślała, że małą potrącił samochód. Olka jest istotką, która boi się ludzi. Za wszelką cenę unika kontaktu z nami, przy nas nie wychodzi z budki, a o głaskaniu, czy tuleniu — nie ma mowy. Czy ktoś ją skrzywdził? Nie wiemy, jednak jej obrażenia wskazują na jakiś groźny wypadek. Dlatego w naszej głowie kołacze pytanie: jak bardzo słaba ona musiała być w dniu znalezienia, skoro dała się wziąć na ręce i zanieść do lecznicy? Teraz syczy, warczy i straszy,gdy tylko na nią spojrzymy. Na prześwietleniu RTG widoczne są źle pozrastane kości oraz bardzo silny odczyn wokół zrostów (czyli stan zapalny). Przez nie ona ma nieprawidłowo ustawione łapy względem miednicy i… z tym już się nic zrobić nie da. Olka już zawsze będzie źle chodzić. Bez leków będzie miała nasilony stan zapalny struktur w okolicy miednicy i będzie odczuwała ból. Obecnie jest na Solensii, leku przeciwbólowym, który działa przez długi czas. Zastrzyki będziemy powtarzać. Biegunkę wyleczyliśmy i dobijamy jeszcze ostatnie pasożytymieszkające w jej brzuszku. Olka ma niecałe 4 lata, czyli jest jeszcze młodziutkim kotem. Kotem, który nie miał szczęścia. Została też już u nas wykastrowana i zaszczepiona. Chociaż wiemy, że to dla niej duży stres, ona zostanie z nami już na zawsze.

Rysia

Rysia

z Fundacji Przytul Kota. Podbija serca wszystkich ludzi, których napotka na swojej drodze. Nie do końca wiemy, czy to zasługa jej urody, czy wspaniałego charakteru. A może tego i tego? Rysia jest delikatna i wesoła. Uwielbia bawić się wszystkim, co tylko można poturlać i poobracać w łapkach. Za wędkami i piórkami na sznurku szaleje, a mizianki wręcz ubóstwia. A kiedy nie może czegoś dosięgnąć, albo próbuje zrozumieć co do niej mówimy, to przysiada na tylnych łapkach, przekrzywia łepek i patrzy na nas, jak mały piesek. Jedyne za czym ona nie przepada, to inne koty. Bardzo możliwe, że kiedyś dostała niezłe lanie od jakiegoś miauczącego stworka. Albo może po prostu tak ma… Dlatego wolelibyśmy, żeby w domku była kocią jedynaczką, żeby nie narażać ani jej, ani rezydenta na niepotrzebne emocje. Rysia jest kotką po wypadku i urazie kręgosłupa. Nadal chodzi i prawdopodobnie będzie chodzić już zawsze, zarzucając nieco kuperkiem. Ma problemy ze wskakiwaniem nawyższe meble i wspinaniem się na większe wysokości. Kiedy do nas przyszła, miała także kłopoty z pęcherzem, jednak teraz one już zupełnie ustąpiły. Poza tym Ryszarda jest zdrowa, zaszczepiona i wykastrowana.

Pyzek

Pyzek

z Fundacji Przytul Kota. Jest jak mały, pręgowany niedźwiadek. Ma potężne łapki, masywne ciałko i dużą, jak na kota, siłę. Kiedy czasem podbiegnie, by otrzeć się o człowieka, który akurat ukucnął, człowiek musi się czegoś przytrzymać, by nie stracić równowagi. Ale to wszystko w pokojowych zamiarach, z miłości i potrzeby bycia zauważonym. I chociaż Pyzek uwielbia spędzać czas w naszym towarzystwie, to gdy akurat nie możemy poświęcić mu wystarczająco dużo uwagi, on zwija się w kuleczkę i grzecznie czeka na lepsze chwile. Oczywiście od czasu do czasu zdarza mu się pokazać pazurki, np. kiedy miętolimy go za mocno. Jednak więcej tam jest straszenia paszczą i dźwiękiem, niż faktycznych łapoczynów. On po prostu lojalnie ostrzega. Pyzek lubi się bawić i brykać w pogoni za wędkami. Lubi wyglądać przez okno i grzać się w promieniach słońca. I oczywiście lubi też sobie dobrze zjeść, a potem pospać. To kot prosty w obsłudze, jednak wyjątkowy pod każdym innym względem. Jego uszka są klapnięte na stałe i on słabo nimi rusza, w porównaniu z innymi mruczkami.

Kopia

Kopia

z grupy KOTylion. To jeszcze dziecko. Ma tylko 8 miesięcy i całe życie przed sobą. Trafiła do nas z domu gdzie kobiety nie radziły sobie ze sobą, a co dopiero ze zwierzętami. Teraz mamy nadzieję, że będzie już tylko lepiej i znajdziemy cudowny dom dla koteczki.

Tolek

Tolek

z Fundacji Animals Mielec. To bezdomny kotek którego znaleziono na jednej z ulic kiedy biegał za ludźmi zdezorientowany i płakał. Kiedyś musiał mieć swojego właściciela. Ma zdeformowane uszko prawdopodobnie po przebytej chorobie ale uważamy, że dodaje mu to tylko uroku. Obecnie jest pod opieką karmicielek kotów wolnożyjących którym pomagamy w wykarmieniu gromady kotów które codziennie pochłaniają ogromną ilość karmy. Może ktoś kliknie w miseczkę kotów wolno żyjących, której przedstawicielem jest nasz milusiński Tolek.

Janeczka

Janeczka

z Fundacji Koty Spod Mostu, trafiła do nas prosto ze szpitala gdzie leczono ją po wypadku samochodowym. Jeszcze ma w pysiu druty po operacji szczęki, ale nie przeszkadza jej to w normalnym funkcjonowaniu. Jest młodą, przesłodką koteczką.

Olo

Olo

Kotów Spod Mostu. Ma 6 miesięcy i niespożytą energie. Znaleziono go na ulicy kiedy była całkiem malutki. To wspaniały, przemiłym i szalony kociak, dla którego szukamy kochającego domu.

Pierwszy połóż łapę na najnowszych promocjach!

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera

Błąd. Proszę spróbuj ponownie.

Przeczytałem i akceptuje politykę prywatności