autor: admin

z Fundacji Kot. Trafił do nas w stanie zagrażającym życiu. Miał hipotermię,  cały był w ropiejących ranach. Zanim do nas trafił przez 2 dnie leżał i zamarzał w szajerku starszej pani. Po kilku tygodniach leczenia  kocur całkowicie stanął na nogi. Jest pogodny, pełen energii i gotowy do adopcji.

Pierwszy połóż łapę na najnowszych promocjach!

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera

Błąd. Proszę spróbuj ponownie.

Przeczytałem i akceptuje politykę prywatności